W piątek, 9 grudnia, uczestniczyliśmy w warsztatach Projektowanie Bez Barier organizowanych przez Fundację Polska bez barier i firmę TechnoNICOL. Dowiedzieliśmy się, na jakie bariery przestrzenne natrafiają osoby z różnymi niepełnosprawnościami. Właśnie tak – „osoby z niepełnosprawnościami”. Odchodzi się od sformułowania „osoba niepełnosprawna”, aby zapobiec bezpośredniemu łączeniu człowieka i jego charakteru z czysto fizyczną cechą, jaką jest niepełnosprawność.
Dzięki przywiezionym przez organizatorów rekwizytom mogliśmy spróbować swoich sił w pokonywaniu wózkiem różnej wysokości krawężników (nie obyło się bez przewrotek!), a także przejść przez tor przeszkód z zasłoniętymi oczami, używając jedynie białej laski i pomocy przewodnika.
W kwestii używanego słownictwa odchodzi się także od słowa „integracja”. Mimo współpracy i współżycia między osobami w pełni sprawnymi i osobami z niepełnosprawnościami wyrażenie zawiera wciąż pokazywanie różnic między tymi grupami ludzi. Powinno się więc mówić o „włączaniu”, tak by niepełnosprawność stanowiła jak najmniejszą barierę w kontaktach międzyludzkich.
Zaskakujące, że wciąż nawet najnowsze „perełki” architektury, autorstwa słynnych projektantów, nie są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością lub powodują ich alienację. Dzieje się tak, kiedy np. projektuje się dla nich osobne wejścia, zamiast chociażby poszerzyć futrynę służącą wszystkim. Zdarzają się również przypadki, kiedy projektant zastosuje różnego rodzaju ułatwienia, ale użytkownicy nie wiedzą do czego one służą. W efekcie specjalnie obniżone blaty, służące obsłudze osób na wózkach, traktowane są jako podstawka do kwiatów czy rzeźb…
Co więcej, mnóstwo ułatwień jest możliwych do realizacji bezkosztowo lub po niskich kosztach. Przykładowo zamieszczenie włączników światła czy guzików w windzie 20 cm niżej albo montaż większego lustra w windzie i łazience nie będzie stanowiło horrendalnej sumy. Często są to banalne rozwiązania, o których się nie pomyśli…
Na warsztatach poruszono tematy różnego rodzaju niepełnosprawności. Na różne bariery przestrzenne natrafiają nie tylko osoby na wózkach. Przykładowo, wąskie chodniki, po których trzeba iść gęsiego, uniemożliwiają rozmowy osobom głuchym i niedosłyszącym. Na ulicach widzimy szyny ułatwiające prowadzenie białej laski, wypustkowe ostrzeżenia przed przejściami dla pieszych czy żółte pasy oznaczające bliskość końca peronu. Często jednak zapomina się o różnych przeszkodach dla osób niewidomych i niedowidzących, znajdujących się wyżej – takich, których biała laska nie wychwyci, np. wystające ze ścian półki czy nieprzycięte gałęzie.
Zobaczyliśmy także, że większą uwagę w projektach powinniśmy zwracać na kompromisy. W projektach, chociażby na terenie parkingów, często stosujemy kostkę ażurową. To fakt, pozwala ona na przenikanie wód opadowych w głąb gleby, ale z drugiej strony stanowi wyboistą drogę dla wózków dziecięcych i inwalidzkich, a także dla kobiet w butach na obcasach. Kompromisy istnieją także stricte w aspekcie dostosowań dla osób z niepełnosprawnościami – wypustki ułatwiające poruszanie się osobom niewidomym nie są wygodne dla osób na wózkach.
Niezwykle ważne jest skonsultowanie projektów z osobami z niepełnosprawnościami. Warto zwrócić się wtedy do jakiejś organizacji lub fundacji. Istotna jest pomoc przy projekcie osób z różnego typu niepełnosprawnościami. To co dla jednej osoby będzie stanowiło przeszkodę, dla innej nie będzie żadnym problemem – np. ciągłość poręczy przy schodach nie będzie potrzebna osobie na wózku, ale będzie niezwykle istotna dla osoby poruszającej się o kulach.
Chociaż zmiany na korzyść dostosowywania przestrzeni publicznej do potrzeb osób z niepełnosprawnościami w przeciągu ostatnich kilkunastu lat są ogromne, to i tak jest jeszcze wiele do zrobienia.
Serdecznie dziękujemy Fundacji Polska bez barier i firmie TechnoNICOL!